Bo prawdziwa medytacja jest waszą tarczą. Jesteście wtedy bardziej połączeni z własną, większą mocą i uniwersalną siłą, która was podtrzymuje, trzyma was mocno i chroni, obejmuje was z całą miłością i błogosławieństwem i ochroną. Naprawdę. Nie ma żadnej innej mocy, która może was chronić na tym świecie.
(Witaj, Mistrzyni.) Witajcie, przyjaciółki. Czy chcecie być wyżej duchowo? ( Tak, Mistrzyni. ) (Tak.) Tak, oczywiście. Będziecie. Ale potrzeba trochę więcej wysiłku. Nasze ciało nie zawsze jednak słucha. (Tak, Mistrzyni.) Myślę, może jest lepiej... by przenieść się do mniejszego biura, żeby pracować tam samej, a duże biuro dla was wszystkich. Teraz mamy wybór, prawda? (Tak.) Lepiej, bo wy zawsze medytowaliście tam wcześniej i czujecie się z tym dobrze. (Tak.) To jest dobre. Zgadzacie się z tym też, wszyscy? ( Tak, Mistrzyni. ) Powinno tak być, prawda? (Tak, Mistrzyni.) Ja jestem szefem, prawda? (Zdecydowanie, Mistrzyni.) Kiedy powiem to, to jest to. (Tak, Mistrzyni.) Jaki to szef pracuje... „Pracuję jak pies”. (Och, Mistrzyni.) Jak mówią Beatlesi: „Pracuję jak pies”. Nie, nie wiem czy moje psy kiedykolwiek pracują jak ja. Nie, nigdy. Miały takie dobre życie. Rozpieszczane i kochane, i och, wspaniałe życie. To szczęśliwe psy. Niewiele na świecie, ma takie szczęście. (To prawda, Mistrzyni.) Jaka szkoda. Zastanawiałam się, kiedy zobaczyłam skunksa, (Tak, Mistrzyni.) który wszedł na mój teren i dał mi te same przesłania. Na przykład: „Nie odchodź, zostań”. Innych rzeczy, nie mogę wam jeszcze powiedzieć. Lepiej nie, bo inaczej to może być znowu zmienione. Tak czy inaczej, dobre wieści. Powiedzieli mi, żebym tutaj została. (Och, to dobrze.) Znaczy, zostać gdziekolwiek jestem. „Zostań tu, nie ruszaj się, nie odchodź”. (Och, dobrze.) Ponieważ pewne negatywne rzeczy czekają na mnie po drodze, czy też węże tam znów będą sprawiać kłopoty. I oni ciągle to mówią nieustannie. Wszystkie przychodzą bez przerwy. I jeszcze różne inne rzeczy, nawet żaby przyszły. (Och, Mistrzyni.) Jestem taka wzruszona i czuję się tak przepełniona miłością. One mnie bardzo pocieszają. (Cieszę się.)
I nawet wczoraj w nocy, również w wizji, Mistrz Piątego Poziomu też przyszedł i powiedział mi. Miałam z Nim powiązanie wcześniej z powodu książek i Jego uczniów. (Tak.) To był Mistrz Kirpal Singh, jeśli chcecie wiedzieć kto. W wizji, On też przyszedł i powiedział mi: „Nie odchodź”. (Och.) A następnego nie mogę wam powiedzieć. Kilka innych rzeczy, to się spełni, w czasie. I w niedługim czasie.. Cieszę się. Ale może lepiej wam nie powiem. (Rozumiemy, Mistrzyni.) Wybaczcie mi. Będziecie wiedzieć, kiedy nadejdzie. (Tak, Mistrzyni.)
Z mojego doświadczenia, nie mówiąc o tym, że jestem Mistrzem czy cokolwiek, ktokolwiek nie medytuje dobrze będzie miał kłopoty. Dlatego chcę mieć miejsce dla was kochani, by wspólnie, solidnie medytować. (Tak, Mistrzyni.) (Dziękuję, Mistrzyni.) Razem z innymi siostrami i braćmi. Jest lepiej, gdy medytujecie więcej. Wszyscy. Ja też tak bardzo się staram, bo mój czas też bardzo się kurczy z powodu tak dużej ilości pracy. Rozumiecie. Może ta blondynka tam wie więcej, pod jaką jestem presją przez dużą ilość pracy. (Tak, Mistrzyni.) Dobrze, więc teraz, macie to większe biuro. Wysprzątajcie je dokładnie. Parapety i wszystko. I klamki i inne. A potem razem codziennie medytujcie. (Tak, Mistrzyni.) Każdego dnia, na zmianę wszystkim przypominajcie, żeby przyszli. Jeśli jedna osoba nie przyjdzie, to ciągnijcie ją. (Tak, Mistrzyni.) Przez telefon. Dzwońcie aż przyjdzie. Musicie się zmieniać, żeby przypominać sobie wzajemnie, bo razem, jesteśmy zjednoczeni. Wielu z waszych kolegów nie medytowało dobrze, nie posłuchało mojej rady. Albo odchodzą, albo mają negatywne nastawienie lub negatywne myślenie, albo są ciągnięci przez negatywną moc i potem odeszli. Widzicie to? (Tak.) A potem, żałują. Więc to nie jest tak, że o tym nie wiedzą. Ale jest już za późno. Za późno, żeby żałować. Za późno, żeby chcieć wrócić. (Tak.) Wszyscy oni chcieli wrócić. Tylko, że oni albo piszą, albo nie piszą. Wewnątrz jest im bardzo przykro. Wiedzą, gdzie jest najlepiej.
Więc przypominajcie sobie wszyscy nawzajem, aby dobrze medytować. Powiedzcie to też innym grupom. Dajcie to też naszym chłopakom. Ale oni robią dobrze. Szczególnie wasi sąsiedzi, radzą sobie bardzo dobrze każdego dnia. Oni naprawdę poważnie medytują na czas, ci, których znam. A jeśli nie, to i później. Mówię im, by sobie przypominali i potem wszyscy medytują na czas. Tylko wtedy, gdy naprawdę, naprawdę nagły przypadek i nie można czekać kolejnej godziny, to wtedy trzeba pracować. Inaczej, trzeba wszystko zostawić, iść medytować i wrócić. Ponieważ będziecie bardziej wzmocnieni, bardziej błogosławieni, by kontynuować swoją szlachetną pracę.
Bo nadal chcecie pracować dla świata, prawda? (Tak, Mistrzyni.) Nadal chcecie pracować razem ze mną, tak? (Tak, Mistrzyni.) Oczywiście. Wiem o tym. Dlatego to jest rozwiązanie. To jest pomoc. Inaczej, nie będziecie w stanie wytrzymać. Bo nawet błogosławieństwo, którego nie możecie strawić, też może wam przynieść problem. Albo negatywna siła was ciągnie, sprawia wam kłopoty. W Biblii pisze: ,,Kiedy dwoje siedzi razem w moim imieniu, Ja będę z nimi”. Znaczy to, że Moc Mistrza będzie z nimi i będzie ich podtrzymywać i wspierać, i błogosławić, aby mogli kontynuować. Bo praca, którą wykonują, nie jest prosta. Nie jest prosta. Widzicie, że niektórzy zawiedli. Bo oni nie mają wystarczająco dużo siły, aby nadal wytrwać. Mówię poważnie. (Tak, Mistrzyni.) Nawet Ja, jeśli nie medytuję wystarczająco , to też będę miała kłopoty. Zachoruję. To nie tylko upadek duchowy, ale także cielesny, bardziej zachoruję lub nowa choroba albo więcej problemów. Nawet jeśli medytujecie, może czasami czujecie, ponieważ musicie pracować, a potem medytować na czas, może czujecie się zmęczeni, ale tak nie jest. To błogosławieństwo. (Tak, Mistrzyni). Wyjdźcie sobie lub poćwiczcie trochę, umyjcie twarz zimną wodą, wróćcie do naszej armii. Naprawdę idziemy dzielnie na przód,. Niesiemy świat na naszych ramionach, wiecie o tym? (Tak.) Naprawdę idziemy dzielnie do przodu i walczymy w naszej małej armii, aby pracować dla świata.
Także, wszyscy wasi bracia i siostry na całym świecie wspierają. Pracują też ciężko, biorąc pod uwagę ich możliwości, czas i sytuację, ponieważ mają też rodziny. (Tak.) Robią, co mogą i naprawdę starają się jak najlepiej. Widać to we wszystkich programach. (Tak, Mistrzyni.) Poprzez pracę, którą wykonują. I my powinniśmy robić swoją część. Ja też robię swoją część. Czasami narzekam wam, mówię to i tamto, ale nadal to robię. Nie tak naprawdę narzekam, mówię wam tylko, żebyście wiedzieli, że jestem z wami i też ciężko pracuję. (Tak. Mistrzyni.) A także wyjaśnić wam, dlaczego to i tamto, że czasami mam taki a taki problem.
Ale ci, którzy nie medytują dobrze, wcześniej czy później będą odczuwać wpływ negatywnego świata uderzający w nich. Ponieważ nie wszyscy ludzie na świecie medytują lub nawet nie są jeszcze weganami, więc cała ta negatywna moc naciska na nas. Jakbyście byli w głębokim oceanie. Nawet jeśli macie tlen i sprzęt, to nie to samo, co na lądzie. (Tak.) A jeśli wasz sprzęt przecieka na przykład bez wystarczającej ilości medytacji, to będziecie tam zgubieni. Cała siła ciśnienia wody wokół was po prostu was zmiażdży. (Tak, Mistrzyni.) Więc proszę, mamy grupową medytację każdego dnia. Każdego dnia jedna osoba na zmianę. A ta duża sala medytacyjna powinna mieć wystarczająco dużo miejsca dla każdego. Siedźcie oddaleni od siebie. (Tak, Mistrzyni.) Pracowaliście tam wcześniej, większość z was, więc powinniście być przyzwyczajeni do klimatyzacji już. (Tak.) Przynieście zawsze dodatkowy koc, na wypadek, gdybyście czuli zimno. (Tak, Mistrzyni.) Więc zakryjcie, to wszystko. I róbcie Quan Yin, (Medytacja na wewnętrzny Niebiański Dźwięk) ogrzeje was szybko, jeśli będzie wam zimno. (Tak, Mistrzyni.)
Ponieważ naprawdę medytacja to wasza osłona. To wtedy jesteście bardziej połączeni z własną większą mocą i uniwersalną mocą, która was podtrzymuje, trzyma was mocno i chroni, obejmuje was całą miłością, błogosławieństwem i ochroną. Naprawdę tak. Nie ma innej mocy, która może was chronić na tym świecie. To jest sekret. (Tak, Mistrzyni.) To jest sekret wszechświata, który niewiele osób rozumie lub mają przywilej wiedzieć, ale czasami ludzie tego nie doceniają i mają kłopoty oraz mają choroby i to wszystko i idą dostają lekarstwa, a potem dziękują lekarzowi. To w porządku, jeśli nie jesteście wystarczająco silni duchowo i karma was przytłacza, wtedy musicie iść do lekarza. Ale my mamy lekarstwo w sobie. Zawsze możemy być zdrowsi i silniejsi, by pomóc sobie i wziąć na swoje barki świat, aż ludzie się nie przebudzą bardziej i przyłączą się.
Zjednoczeni stoimy. Tak jest. Jeśli siedzicie sami w swoim pokoju, łatwiej jest się rozleniwić i iść spać. (Tak, Mistrzyni.) Ale jeśli siedzicie razem, macie więcej siły podtrzymującej, jakbyście tworzyli pierścień. To tak samo, jeśli macie wiązkę pałeczek, nie można tego złamać. Ale jeśli wyjmiecie jedną po drugiej lub nawet dwie albo trzy, to można je złamać. (Tak, Mistrzyni.) Łatwiej. Nie można złamać całej wiązki ciasno związanych pałeczek. (Tak, Mistrzyni.) Więc teraz mamy to lepsze miejsce. Dobre rozwiązanie. (Tak, dziękujemy, Mistrzyni.) Siedźcie oddzieleni od siebie, tak daleko, jak możecie. ( Tak, siedzimy, Mistrzyni. ) Tak jest dobrze. Żeby mieć więcej miejsca. ( Tak, Mistrzyni. ) I powiedzcie też kuchni: medytujcie. (Tak, Mistrzyni.) Cztery godziny to minimum. Ale medytujcie przed snem. Nawet później. (Tak, Mistrzyni.) Już siedzicie na swoim łóżku lub sofie, czy na podłodze, gdziekolwiek, a wtedy medytujcie zanim zaśniecie. W ten sposób cała noc będzie jak medytacyjny stan snu. (Tak, Mistrzyni.)
Wykorzystajcie każdy moment,, każdą chwilę, nawet siedząc w toalecie, medytujcie. Każda minuta, gdziekolwiek, zawsze łączcie się z Boskością. Im więcej jesteście połączeni, tym lepiej dla was, dla waszego zdrowia i dla waszej duchowej mocy, aby wziąć na ramiona bezradnych. Właściwie to musimy ich nieść, ponieważ są za słabi. My chcemy być silni. Chcemy tam być dla każdego. (Tak, Mistrzyni). Przynajmniej w tym momencie. Szczególnie w tym momencie, ponieważ mamy teraz dużo kłopotów na świecie. Wszyscy to wiecie, prawda? (Tak.)
Jakieś inne pytania, kochanie? Nie? ( Nie, Mistrzyni. ) W porządku, dobrze. Czyli wszyscy jesteście zadowoleni? (Tak, Mistrzyni. Dziękujemy.) Oni oboje i nieobecni również głosowali. To dobrze. Dwoje z was, ale śmiejąc się tak bardzo wesoło i głośno. Myślałam, że jest was więcej niż dwoje. Kiedy się śmiejecie razem brzmi na więcej, niż dwoje. Może to również echo. Brzmi dobrze. Wszyscy radzicie sobie dobrze do teraz i dziękuję wam w imię Boga. W porządku. (Dziękujemy, Mistrzyni.) Bóg nas błogosławi, Bóg nas błogosławi. Tylko Bóg błogosławi nas, żebyśmy mogli kontynuować. (Tak, Mistrzyni.) Ale my też musimy tam być, aby uzyskać Boże błogosławieństwo. (Tak.) Poprzez medytację jesteśmy bardziej połączeni z całym wszechświatem. I na tej mocy możemy polegać. (Tak, Mistrzyni.) W przeciwnym razie moc tego świata nas przytłoczy. Czy teraz rozumiecie tę logikę? Widzicie? (Tak. Tak, Mistrzyni.)
Jeżeli nie jesteśmy otoczeni tą uniwersalną wielką, wielką Mocą, to wtedy będziemy otoczeni negatywną mocą świata. Chociaż mai już nie ma i siła mai zniknęła, ale negatywna moc jest nadal w ludziach. (Tak.) To nie zajmie jednej minuty, by ich wyczyścić. Nie, nie, nie. To nie tak. Oni też mają karmę, powiązani wzajemnie i inne rzeczy, żeby trzymać ich w świecie. Inaczej, jeśli wszystko jest czyste, wszyscy odejdą. Albo do piekła, albo do Nieba, muszą odejść, jeśli cała ich karma jest wyczyszczona. Nie mogą zostać. W porządku. Więc z całą tą negatywną mocą, wciąż mamy do czynienia. Nie pozwólcie, aby was ogarnęła, mając na sobie Uniwersalną Moc. (Tak.) Noście ją cały czas, nieustannie, medytując, aby ją wzmocnić. (Tak, Mistrzyni). To jak nasze ubrania, zawsze musimy o nie dbać, czy odświeżać, inaczej się zniszczą. (Tak, Mistrzyni.) Musimy je łatać lub robić nowe. Dziękuję.
Mówię tak szybko, że mogłabym pobić Rekord Guinnessa. To dlatego, że mam za dużo pracy. Nigdy nie mówiłam tak dużo i tak szybko zanim objęłam ten urząd. Jestem sobą zaskoczona kiedy patrzę wstecz na mój wiek nastoletni lub wcześniej, BM, znaczy „Zanim zostałam Mistrzem”, nigdy nie potrafiłam tak mówić, tak dużo i tak szybko. W porządku, kochani. Niech was Bóg wszystkich błogosławi. (Dziękujemy, Mistrzyni.) Bóg was chroni. (Dziękujemy, Ciebie również.)
Kuchnia, może oni nie mogą medytować w tym samym czasie z wami, bo muszą gotować. (Tak, Mistrzyni.) Muszą przygotowywać jedzenie i wszystko z wyprzedzeniem, zanim zaczną gotować, więc zajmuje to trochę czasu. Nie sądzę, żeby mogli śledzić wasz grafik. Tylko dla Supreme Master TV to jest w porządku. (Tak, Mistrzyni.) Ale dajcie to kuchni, powiedzcie, by medytowali co najmniej cztery godziny w swoim czasie. (Tak, Mistrzyni.) Ponieważ oni pracują inaczej. Dla waszego własnego dobra, oni muszą poświęcić ich najlepszy czas na medytację. (Tak, Mistrzyni.) Więc opowiedzcie im, przynajmniej. Potem, przetłumaczcie cokolwiek, co jest dla nich odpowiednie. (Tak, Mistrzyni.) Uwzględnijcie mnie jak mówię, że kuchnia też musi medytować cztery godziny co najmniej. (Tak, Mistrzyni.) Uwzględnijcie to. Z moim oryginalnym głosem i ich transkrypcją, aby mogli to widzieć razem. (Tak, Mistrzyni.) W porządku. Dziękuję. Właściwie wszyscy ludzie, którzy są zaangażowani w jakąkolwiek pracę publiczną, pracując dla innych, pracując dla Mistrzyni, muszą medytować co najmniej cztery godziny dziennie. (Tak, Mistrzyni).
Dziękuję. W porządku. To wszystko, kochani. (Dobrze. Dziękujemy, Mistrzyni.) Dziękuję wam, że wciąż tu jesteście. Jakoś musicie być bardzo szczerzy wewnątrz, aby wytrzymać całą tę presję. Dobrze. Więc, będziemy silniejsi. (Tak, Mistrzyni). Bardziej zdecydowani medytować, aby być bardziej z Uniwersalną Mocą, abyśmy mogli zostać owinięci tą ochronną tarczą. (Tak, Mistrzyni.) Dobrze. Niech was Bóg wszystkich błogosławi (Dziękujemy, Mistrzyni.) i kocham was, i dziękuję wam. (My też Cię kochamy, Mistrzyni.)